Co wspólnego może mieć popularna aplikacja na smartfony z książkami elektronicznymi? Odpowiedź brzmi – zaskakująco wiele, jeśli wziąć pod uwagę to w jaki sposób wchodzimy z nimi w interakcję.
Zacznij od pobrania
Przede wszystkim, by pobrać i zainstalować zarówno grę, jak i ebooka musisz mieć odpowiedni sprzęt. O ile w przypadku Pokemon Go nie obejdzie się bez nowoczesnego smartfona lub tabletu, o tyle ebooka możesz pobrać na niemal każde, w miarę aktualne urządzenie mobilne i komputer. Ze względu na wygodę użytkowania warto zaopatrzyć się jednak w czytnik ebooków (sprawdź również: Tablet a czytnik ebook – na czym czytać ebooki?).
Pomijając jednak mniej istotne kwestie techniczne – przejdźmy do meritum, czyli tego, co oferują obie atrakcje.
Wyjdź z domu
Fenomenem gry Pokemon Go jest nie tyle sama jej treść, co sposób, w jaki gramy. Wielu blogerów żartuje, że łapanie Pokemonów stało się nową dyscypliną sportu, a sama gra bije rekordy pobrań aplikacji fitness. Rozglądając się po parkach możemy zorientować się, że wiele w tym prawdy. Sam fakt, że Pokemony zmuszają nas do wyjścia z domu jest jak najbardziej godny pochwały, obawę jednak budzi to, że niektórzy gracze podążają za punktem na ekranie na ślepo – nie zważając na to, co dzieje się wokół, w realnym świecie.
Od kiedy na rynku pojawiły się czytniki ebooków, czytanie książek również stało się w pewnym sensie „mobilne”. Posiadając kieszonkowe urządzenie, przystosowane do użytkowania zarówno w nocy, jak i w pełnym słońcu, ciężko oprzeć się pokusie wyjścia z książką w plener, np. do parku lub nad jezioro. Czasem, by znaleźć odpowiednie miejsce do czytania musimy jednak wybrać się na dłuższy spacer, dzięki czemu nie tylko nasz mózg, ale również ciało doświadcza aktywności.
Sięgnij po nowy, barwny świat
Tym z nas, którzy pamiętają „złote czasy” kresówki „Pokemon”, gra przywołuje dodatkowo wspomnienia i przenosi w sentymentalną podróż do dzieciństwa, kiedy to marzyliśmy, by zostać prawdziwymi trenerami Pokemonów. Jednym z kluczy do sukcesu bajki był niesamowity, kolorowy świat, który odkrywamy stopniowo razem z głównymi bohaterami.
Ten sam zabieg jest powszechnie stosowany w wielu popularnych książkach. Kogo z nas nie wciągnął magiczny świat Harry’ego Potter’a? Kto przeszedł obojętnie wobec tego, co odkryli bohaterowie serii „Tunele”? Kogo nie zaciekawiła rzeczywistość sagi „Pieśni Lodu i Ognia”? To oczywiście sztampowe przykłady, niemniej jednak dość obrazowo pokazujące, jak zajmująca może być dobrze napisana książka. W odróżnieniu do popularnej gry na smartfona – świat z książki możemy odtworzyć sobie sami – w naszej głowie. Aplikacja z góry ustala, jakie będą nasze wyobrażenia.
Uważaj, mogą uzależniać 🙂
Co tu dużo mówić, zarówno ebooki jak i Pokemony dawkowane w odpowiednich ilościach mogą działać uzależniająco. Kiedy już się zacznie – zarówno od jednych, jak i drugich, ciężko oderwać wzrok. Pozostaje nam więc starać się dozować przyjemność i starać się by nie kolidowała z codziennym życiem i obowiązkami.
Zobacz też: