Firma z Seattle kontroluje obecnie 60% wszystkich sprzedanych książek fizycznych i 95% rynku e-booków. Większość sieci, w tym Borders, Ottakar, Dillons, Hammicks i James Thin zniknęły z biznesu. Procentowy udział księgarni z Indii(Indie bookstore to są małe księgarnie prywatne, takie lokalne) na rynku brytyjskim spadł drastycznie. Obecnie wspomniane księgarnie stanowią około 5% rynku, a Waterstones-ok. 16%.
Z przeprowadzonych badań wynika, że Amazon jest zaliczany do jednej z najbardziej podziwianych i szanowanych firm na świecie, walcząc z Apple o pierwsze miejsce. Jak wspomina Michael Kozlowski:” Nigdy nie widziałem Barnes & Noble ani Waterstones na żadnej z tych list. Jest to jeden z największych problemów z branżą księgarską, nie budują lojalności wobec marki tak jak Amazon”
Księgarnie w Wielkiej Brytanii
Fizyczne księgarnie w Wielkiej Brytanii próbują walczyć z firmą Amazon, zmieniając swoje sklepy i prowadząc małe imprezy. Waterstones starał się „ożywić” swoje sklepy, dążąc do stworzenia „każdego sklepu indywidualnego” i uczynić je „zabawą”. Jest to szczególnie ważne w sekcjach dla dzieci, Prezes James Daunt powiedział, że księgarnie powinny być „pałacami, do których rodzice będą chcieli przynieść swoje dzieci”. Kontynuował: ” Chcę zobaczyć, jak dzieci opuszczają swoich rodziców i biegną do zabawkowych sekcji dla dzieci.”
Jeśli Amazon otworzy fizyczną księgarnię w Wielkiej Brytanii, może to być to ostatnim gwoździem do trumny dla większości księgarni na brytyjskim rynku.
Rynek Polski
Nasze polskie księgarnie również nie mogą się pochwalić lepszą kondycją rynkową. Trudno tu ominąć sytuację sieci Księgarni Matras. Liczne źródła podają, że druga co do wielkości sieci księgarni w Polsce jest w trakcie sądowej sankcji. Matras tonie w długach. Saldo niezapłaconych zobowiązań oscyluje wokół kwoty 7.64 mln zł. Sieć księgarni nie płaci przy tym nie tylko dostawcom książek i firmom wynajmującym lokale na księgarnie, ale też składek na ZUS czy PFRON. Czy zatem grozi nam upadek polskich księgarni? Niestety wiele na to wskazuje. W 2016 roku z urzędowych rejestrów zostało wycofanych ponad 500 księgarni, a co za tym idzie, ich liczba spadła do 4,4 tys. obiektów w Polsce. Ponad połowa z księgarni w Polsce to tzw. firmy uśpione, które są zawieszone w swojej działalności. Przyczyn w tak drastycznym zamykaniu księgarni doszukuje się w bardzo niskim poziomie czytelnictwa w Polsce oraz zintensyfikowaniu internetowej konsumpcji. Obecnie na rynku działa 2.7 tys. księgarni.
Czy zatem książka coraz realniej ewoluuje do e-booka? Jakie jest wasze zdanie?
Źródła:
goodereader.com
http://wolnosc24.pl
https://www.pb.pl