Czytanie przed snem nie sprzyja dobremu samopoczuciu, szczególnie, jeśli wpatrujemy się w urządzenie, które emituje dużo niebieskiego światła. Naukowcy z Brigham & Women’s Hospital w Bostonie odkryli, że narażanie wzroku na tego rodzaju promienie wywołuje w mózgu stan zakłócający rytm okołodobowy.
Niebieski kolor światła daje sygnał do mózgu, że trwa dzień. Promieniowanie o tej długości fali jest istotną częścią światła słonecznego, co sprawia, że w naszym organizmie maleje ilość
wytwarzanej melatoniny, a to zakłóca sen i prowadzi do dalszych problemów z zasypianiem.
Badanie przeprowadzono na 12 ochotnikach, którzy pod kontrolą naukowców nocowali w laboratorium. Przez pięć wieczorów z rzędu czytali na ekranach LCD relaksujące ich treści przez cztery godziny. Następne pięć dni spędzili przy tej samej lekturze, ale czytając ją na papierze.
Wyniki eksperymentu były jednoznaczne. Czytający podczas lektury na ekranach ciekłokrystalicznych trudniej zasypiali, a podczas snu bardzo krótko znajdowali się w fazie REM. Kolejnego dnia mieli problemy z obudzeniem i byli mało wyspani.
Wspomniani naukowcy przytaczają także wyniki innych badań. Otóż aż 90% Amerykanów przynajmniej przez połowę tygodnia używa urządzeń mobilnych na mniej niż godzinę przez zaśnięciem. Badania takie w Polsce nie zostały przeprowadzone, ale wnioskować można, że u nas jest podobnie.
Należy mieć na względzie, że wiele badań nad problemami ze snem wskazuje na choroby układu krążenia i cukrzycę. Dzisiejszy, zaganiany, tryb życia, utrudnia, czasem wręcz uniemożliwia, spokojny przynajmniej 7-godzinny sen, a nawet niewielkie zakłócenia dobowego rytmu organizmu mogą być dla nas niebezpieczne.
Najlepszym z możliwych rozwiązań jest odstawienie wszelkiej elektroniki przynajmniej dwie godziny przed snem. Zaś jeśli czytać, to na tradycyjnym papierze lub czytnikach ebooków, które wykorzystują papier elektroniczny, bardzo przyjazny dla wzroku.