Test czytnika Bookeen Cybook Muse Essential

Kieszonkowy czytnik na każdą kieszeń – dosłownie, czy w przenośni? Sprawdziliśmy, co kryje się pod sloganami oraz zgrabną obudową Cybooka Muse – najdrobniejszego i najbardziej przystępnego cenowo czytnika od firmy Bookeen, dostępnego obecnie na polskim rynku.

bbbbb

 Wygląd zewnętrzny

Ten model Cybooka jest często określany jako czytnik „kieszonkowy” – i nie jest to wcale dalekie od prawdy. Otóż już pierwsze zderzenie, nawet z samym opakowaniem urządzenia wskazuje na to, że będzie ono naprawdę niewielkich rozmiarów. Cybook Muse gabarytami niewiele różni się od… smartfona z dużym wyświetlaczem. Jest od niego jednak szerszy i drobinę wyższy. Co jednak ciekawe – jego wyświetlacz wcale nie odbiega od standardowych rozmiarów 6 calowych czytników. Obudowa Muse została tak zaprojektowana, by uzyskać jak największą powierzchnię ekranu, przy jak najmniejszych wymiarach całego urządzenia – chwali się producent. I tak rzeczywiście jest. Obramowanie czytnika jest wąskie, a reszta obudowy, łącznie z jej tylną częścią – niemal całkowicie płaskie. Przyciski fizyczne zostały umieszczone na brzegach obudowy, a z lewej strony, patrząc od frontu czytnika, odnajdujemy charakterystyczny dla Cybooków, ścięty róg (zobacz też: Cybook Muse Frontlight okiem popularnego portalu)

Wyżej wspomniane przyciski znajdziemy po trzech stronach – na dole i po bokach. Wydawać by się mogło, że jest ich pięć, sugerując się działaniem np. Icarusa Illumina. W praktyce jednak można stwierdzić, że są trzy; boczne odpowiadają oczywiście za przewijanie stron w górę jak i w dół, z tym, że w tym przypadku domyślnie lewy klawisz odpowiada tylko za przycisk wstecz, a prawy – dalej, niezależnie, którą jego część naciskamy. Poniżej znajdziemy przycisk odpowiedzialny za włączanie/wyłączanie menu, a pod nim, w dolnej części obudowy, mały klawisz uruchamiający czytnik lub wprowadzający go w stan uśpienia. Obok niego zajdziemy również gniazdo mini USB oraz wejście na kartę pamięci. Ponad ekranem oraz w tylnej części obudowy znajdziemy logo firmy Bookeen; producenta czytnika.

bbbb

Ekran/podświetlenie

Cybook Muse, a właściwie to Muse Essential – bo tak brzmi pełna wersja testowanego dziś przez nas urządzenia, to wariant bez podświetlenia. W odróżnieniu od jego bliźniaczego brata; Cybooka Muse Frontlight, który został wyposażony w tę technologię. Co jednak ciekawe – czytnik ten posiada tryb nocny, który można włączyć podczas czytania książki. Polega on na odwróceniu kolorów strony – tło staje się czarne, a tekst jasny. Nie umożliwi on nam co prawda czytania po ciemku, ale zdaje się, że dzięki niemu litery przy słabym świetle są nieco bardziej czytelne. Albo jest to tylko siła autosugestii. Niemniej jednak; taki tryb istnieje i można z niego korzystać, jeśli komuś akurat wygodniej czyta się na czarnym tle.

Jeśli chodzi o same wymiary ekranu – jak już było wspomniane, nie różnią się one właściwie od tych standardowych, w 6 calowych czytnikach. Przy rozdzielczości  1024 x 758 pikseli E Ink Carta spisuje się dobrze. Nawet przy maksymalnym, 83-punktowym powiększeniu tekstu jest on wyraźny i ostry.

 

Użytkowanie i dodatki

Jednym z największych plusów Cybooka Muse, jak i z resztą innych czytników z jego rodziny, jest prędkość działania. Czytnik ten rzadko się zawiesza, jak to często mają w zwyczaju urządzenia oparte na technologii elektronicznego papieru. Jeśli chodzi o interfejs, nie będzie tu zbyt wielu nowości w odniesieniu do poprzednich testów Odyssey oraz Oceana (sprawdź również test Cybooka Odyssey) . W gruncie rzeczy są to bardzo podobnie funkcjonujące systemy.

Jedną z niewielu różnic znajdziemy w menu głównym. Po włączeniu go dolnym przyciskiem uzyskujemy tylko cztery zamiast pięciu odnośników: do strony głównej, biblioteki, sklepu oraz szczegółowego menu (które w nieokrojonej wersji otworzyć możemy jedynie znajdując się na stronie głównej). Zabrakło oczywiście opcji podświetlenia Frontlight, którym czytnik, jak  już wiemy, nie dysponuje. W pogłębionym menu znajdziemy już m.in. tradycyjnie opcje personalizacji takie jak np. zmianę układu interfejsu (którą można również regulować aktywując 2-plcowy obrót ekranu), języki, odświeżanie ekranu, wygaszacz, czy funkcje przycisków bocznych.

bb

Tak, jak w przypadku poprzedniego testu Cybooka, należy wspomnieć, interfejs nie jest typowy, a główne opcje menu nie są oparte na popularnej zasadzie warstw. Każda strona (strona główna, biblioteka, sklep) ma swoje własne menu. Także ekran startowy niespecjalnie różni się od tego, który znajdziemy w Cybooku Odyssey czy Ocean. Trzeba przyznać, że layout systemu jest kontynuowany konsekwentnie.

Cybook Muse, podobnie jak inne czytniki z tej rodziny nie jest specjalnie bogaty w dodatkowe aplikacje/funkcje. Do dyspozycji, na dobrą sprawę mamy przeglądarkę internetową, sklep z ebookami, notatki, słowniki (en-fr, de-de, en-en, it-it,fr-fr) oraz bogatą gamę wygaszaczy wyświetlacza. Muse jest za to – a może właśnie dlatego, bardzo szybkim urządzeniem.

b

Tryb Czytania

Czytnik ten możemy trzymać zarówno w jednej jak i dwóch dłoniach. Jest on na tyle niewielki i lekki, że chwytanie go oburącz może się nawet czasem wydawać niemal tak groteskowe, jak w przypadku telefonu komórkowego. Jest to jednak absolutnie komfortowe rozwiązanie. Jego niewielkie rozmiary sprawiają również, że przypomina on bardziej notatnik, pamiętnik, niż książkę.

Podobnie jak w przypadku Cybooka Odyssey, tu także mamy do dyspozycji wygodne przyciski boczne. Dzięki nim nie musimy suwać palcami po ekranie, a za to wygodnie trzymać je na krawędziach obudowy. Nie musimy się wtedy również obawiać, że przypadkowo włączymy menu przewracając stronę, co mogłoby się zdarzyć, gdybyśmy robili to za pośrednictwem dotykowego ekranu. Możemy je włączyć podczas stuknięcia w środek strony lub ewentualnie poprzez dolny przycisk, a następnie – menu. Znajdziemy w nim m.in. wiele opcji personalizacji tekstu, spis treści, notatki, czy opcję zmiany układu strony, otwierając którą znajdziemy wcześniej wspominany tryb nocny.

bbb

Również Cybook Muse dysponuje inteligentnym trybem czytania plików PDF. Metoda automatycznego dopasowania treści „rozbija” tekst i grafiki z ze standardowego układu i dostosowuje je do szerokości ekranu czytnika. Pozwala to na swobodne czytanie plików PDF bez konieczności powiększania określonych fragmentów. Do tego, dopasowanie treści nie zmienia formy wyświetlanych znaków – tzn. nie podmienia czcionek, znaków, nie usuwa grafik będących np. częścią wyrazu. Zachowuje określony charakter danego pliku.

Inną wygodną cechą Muse jest to, że czytany tekst odświeża się dość rzadko, a kolejne strony przechodzą płynnie i nie zawieszają się.

 

Podsumowując

Cybook Muse jest właściwie mniejszą wersją Cybooka Odyssey, bez podświetlenia. Poza tym i różnicami w wyglądzie, ciężko wyłonić cechę, która nie byłaby wspólną dla obu tych czytników. Głównymi zaletami Muse Essential niewielkie, „kieszonkowe” rozmiary oraz waga, dzięki którym czytnik jest wyjątkowo łatwy w transporcie i wygodny, a także jego atrakcyjna, niska cena.

 

Zalety:

  • „Kieszonkowy”, kompaktowy rozmiar i waga,
  • Estetyczny, prosty design obudowy,
  • Wyraźny, ostry obraz,
  • Szybkość, płynność działania,
  • Wygodne przyciski boczne,
  • Inteligentny tryb czytania PDF,
  • Niewielka cena

Wady:

  • Brak podświetlenia,
  • Nietypowy interfejs,
  • Brak słownika języka polskiego

 

 

Zobacz również:

Kindle 7 vs Cybook Muse– porównanie czytników

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *