Test: Pocketbook 611

Pocketbook 611 to najnowszy produkt marki Pocketbook. Jest to model, którego koncepcją było zawarcie wszystkich kluczowych funkcji najlepszych modeli tej firmy, a przy okazji jest on znacznie lżejszy i tańszy.


 

Podstawowe dane:

Ekran 6 cali, kontrast 8:1 (papier elektroniczny), 16 odcieni szarości
Rozdzielczość 800×600 pixeli
Obsługiwane formaty plików PDF (ADOBE DRM), EPUB (ADOBE DRM), PDF, EPUB, FB2, FB2.ZIP, TXT, DJVU, HTML, CHM, DOC, DOCX, RTF, TCR, JPEG, BMP, PNG, TIFF
Procesor 800 MHz
RAM 128 MB
Flash 2GB
System Linux
Bateria Li-Polymer, 1000 mAh.
Waga 175 g
Wymiary 122,6 x 176 x 9,7mm

 

Obudowa:

Pocketbook Pro 611 to urządzenie bardzo lekkie, które pomimo tego nie straciło na żadnych istotnych funkcjach. Czytnik ten jest idealny jako urządzenie kieszonkowe, mieszczące się z łatwością w torebce czy wewnętrznej kieszeni kurtki.

 

 

Obudowa wykonana jest z dobrej jakości, lekkiego plastiku. Wierzch obudowy jest gładki, natomiast tylna część (w kolorze czarnym) jest chropowata, co daje dobrą przyczepność nawet przy spoconej dłoni. Boki są lekko zaokrąglone, jak w przypadku większości czytników. Ciekawą innowacją w Pocketbook 611 jest lekko pogrubiony dół czytnika, co sprawia że lepiej leży w ręku. Czytnik jest cieńszy pod powierzchnią ekranu, co jeszcze bardziej obniża jego wagę.

Dostępny jest w kolorach białym oraz czarnym.

Pocketbook 611 posiada zredukowaną liczbę przycisków, w odróżnieniu np. od Pocketbook Pro 602. W zależności tego, z czego aktualnie korzystamy, spełniają różne funkcje (czytanie e-booka lub surfowanie). Początkowo wywołuje dyskomfort, jednak szybko można się przyzwyczaić. Poza tym w ustawieniach mamy możliwość własnego dopasowania funkcji klawiszy tzw. mapowanie klawiszy.

Dodam, ze nową, ciekawą funkcją jest możliwość zrobienia zrzutu ekranu (print screen). Aby mieć taką opcję, należy wejść w ustawienia i zmienić konfigurację mapowania klawiszy. Wówczas przycisk power nie będzie blokował nam klawiatury (jak jest to w ustawieniach domyślnych), a zamiast tego będzie robił zrzut ekranu do folderu Zdjęcia > Screen. W dalszej części testu zaprezentuję kilka przykładów.

 Okrągły czarny przycisk główny (menu) w kolorze czarnym posiada zieloną obwódkę oraz 4-kierunkowy pierścień. Mógłby być odrobinę większy, gdyż osoba z dużymi palcami może mieć z nimi trochę kłopotu. Po bokach mamy duże, kwadratowe przyciski przerzucania stron ( przycisk lewy służy także jako wyjście do menu głównego, gdy dłużej go przytrzymamy).

 

 

Na dolnej krawędzi obudowy widnieje wejście micro USB 2.0, slot na kartę micro SD, reset oraz przycisk włącz/wyłącz.

Ekran:

PocketBook 611 wyposażono w sześciocalowy ekran e-ink Vixplex najnowszej generacji, z szesnastostopniową skalą szarości i standardową rozdzielczością 800 x 600. Co ciekawe czasy odświeżania ekranu są bardzo krótkie i śmiało można powiedzieć, że dorównują tym z najnowszej wersji Kindla. Również kontrast jest bardzo dobry i zapewnia wysoki komfort czytania, pomimo że nie jest to pearl. Zatem najnowszy e-ink Vizplex w tym modelu sprawdza się bardzo dobrze i tak  jak wszystkie tego typu ekrany jest doskonale czytelny w pełnym słońcu na plaży.

 


Ekran posiada widok power-off, prostą kartę katalogową widoczną podczas spoczynku urządzenia, która ukazuje nam nazwę modelu i kilka głównych specyfikacji. Dodatkowo możemy wgrać własną grafikę, która będzie nam się wyświetlać się po wyłączeniu urządzenia jako tapeta. Aby to zrobić, należy wejść do katalogu system -> logo, i tam umieszczać obrazki (preferowana rozdzielczość 800×600, BMP, kolory indeksowane,  rzecz jasna czarno-białe).

 

 

Użytkowanie:

Pocketbook 611wyposażony został w system Linux znany z Pocketbooka 360 i 360 Plus, obsługiwany przez  szybki procesor 800 MHz i pamięć 128 MB RAM. Całość została zgrana bardzo dobrze co wpływa na dużą szybkość działania i krótkie czasy reakcji ekranu,  o których już była mowa. Powoli taktowanie procesora na poziomie 800MHz staje się już standardem jednak w tym przypadku PB 611 działa zdecydowanie szybciej od innych podobnych modeli jak Boox X61S czy iRiver HD. Czytnik  posiada 2 GB pamięci flash, z możliwością rozszerzenia o 32 GB przy pomocy karty MicroSD. Należy również pamiętać, że 2GB podawane przez producenta to całkowita pamięć wewnętrzna, na której znajduje się system oraz dodatkowe aplikacje dlatego na własne książki zostaje ok. 1GB pamięci . Dzięki mini USB możliwe jest podłączenie urządzenia do komputera, które wówczas działać będzie jak dysk zewnętrzny. USB służy także jako ładowarka.

Pocketbook 611 uruchamia się bardzo szybko jak na e-czytnik, bo w około 10-15 sekund. Naszym oczom ukazują się duże ikony menu, powyżej natomiast okno dialogowe, gdzie pokazuje się lista ostatnio czytanych publikacji. Czytnik zapamiętuje ostatnio czytaną stronę każdej publikacji, bez względu na ich ilość.

W odróżnieniu od poprzednich modeli Pocketbook, 611 nie posiada możliwości wyświetlania widgetów. Funkcje takie jak kalendarz znajdują się teraz wśród ikon menu. Niestety, Kalendarz nadal  nie jest interaktywny. Nie posiada informacji na temat poszczególnych dni roku jak imieniny czy święta, nie możemy także zapisać sobie w nim żadnej notatki.

 

Ponieważ e-czytnik nie posiada głośników ani wejścia słuchawkowego, nie możemy odsłuchiwać audiobooków lub posłużyć się funkcją Text To Speech (TTS). Nie ma także akcelerometru, więc tekst w razie potrzeby obracać trzeba ręcznie.

Biblioteka:

Pocketbook 611 obsługuje wiele formatów tekstu – PDF i EPUB z obsługą Adobe DRM, TXT, HTML, RTF, DjVu, DOC, DOCX itp., a także pliki graficzne jak JPG, BMP, TIFF czy PNG.
Dużą zaletą Pocketbook 611 jest obsługa plików DOC i DOCX, gdyż obecnie niewiele czytników je odczytuje.  Niemniej jednak, pomijane są niektóre elementy formatowania, jak np. tabele. Poza tą niedogodnością czytnik odczytuje pliki prawidłowo – podobnie jak inne formaty, możemy ustawić wielkość tekstu przyciskami kierunkowymi lub z poziomu menu.

Czytnik również dobrze radzi sobie z PDFami. Aby powiększyć tekst, należy nacisnąć przycisk menu i z pośród dostępnych funkcji wybrać wielkość procentową czcionki, można wybrać także wyrównanie. Mamy możliwość przełączenia w tryb reflow (rozpływanie) i wówczas szerokość tekstu dopasuje się do krawędzi, podobnie jak w przypadku DOC. HTML odczytuje się także przyzwoicie. Nie ma również problemu z hiperłączami czy wyświetlaniem grafiki. Niemniej jednak nie łudźmy się, że skrypty czy znaczniki tabel będą odczytywane. Jeśli chodzi o EPUB, to trudno mieć jakieś zastrzeżenia do wspomagania tego formatu. Strony powiększają się bardzo porządnie (7 wielkości czcionki) z zachowaniem wszelkiego formatowania tekstu. Opcje dostępne w menu są podobne, jak dla większości formatów plików tekstowych. Dobrze to się czyta i rzecz jasna to największy plus.

Notatki:

Tu przechowywane są notatki, które można tworzyć podczas czytania publikacji. Możemy zaznaczyć tekst i zapisać go w formie tekstowej lub graficznej. Przechodząc do zapisanych notatek, widzimy,  że tak są to odsyłacze do plików, w którym ów tekst został zaznaczony. Link kieruje nas bezpośrednio na stronę publikacji z notatką.

Aplikacje:

W porównaniu do innych e-czytników, PB 611 przoduje w różnorodności. Do tej pory trudno było zachwycić się ilością czy funkcjonalnością większości aplikacji. Jednakże powstaje ich coraz więcej, a w połączeniu z szybkością czytnika daje to rezultaty.
Jak już wspomniałam, aplikacje takie jak Kalendarz czy Zegar wciąż nie są interaktywne. Jest za to rozbudowany kalkulator, zakładka RSS pod nazwą PocketNews, przeglądarka internetowa oraz kilka gier.
Z podanych tu aplikacji najważniejszymi są prawdopodobnie przeglądarka czy RSS, niemniej jednak warto poświecić kilka zdań grom, gdyż urządzenie jest naprawdę szybkie jak na czytnik i nie potrzeba specjalnie ogromnych pokładów cierpliwości.

 

W kultowego Snake’a ciężko grać, gdyż jest to wersja gry absolutnie okrojona. Nie ma możliwości ustawienia prędkości. Bardzo przyjemnie gra się w Szachy, w Sudoku bądź w Pasjansa.
Na czytniku możliwe jest także zainstalowanie innych aplikacji, takich jak gra Tetris. Nie są to jednak aplikacje dostępne wraz z urządzeniem. Aplikacji dodatkowych póki co trzeba szukać w Internecie na własną rękę.

Przeglądarka internetowa:

Jako ostatnią pozycję – mamy przeglądarkę internetową. Nie jest niestety tak przyzwoita, jak w poprzednich modelach. To prosta aplikacja, która daje nam podstawowe funkcje. Współpracują z nią raczej mobilne wersje stron. W sumie przeglądarkę należy traktować jako dodatek, a nie coś, z czego można korzystać na co dzień, jak w przypadku laptopa. W tej kwestii czytniki ebooków mają jeszcze sporo do zrobienia.

Słownik:

Mimo mojej tendencji to krytykowania, nie mogę przyczepić się do specyfikacji słownika. Słowniki ABBY Lingvo w wersji demonstracyjnej to profesjonalne słowniki z całkiem sporym zasobem słownictwa. Szkoda tylko, ze póki co jedynym słownikiem polskojęzycznym jest słownik angielsko-polski, ale to w końcu nie problem np. przetłumaczyć coś z francuskiego na angielski, a potem z angielskiego na polski.
Interfejs słownika jest intuicyjny, klarowny i prosty graficznie.  Słownik jest wyświetlany również jako ikona w menu głównym.

 

Żywotność i stabilność:

Długość działania baterii 1000 mAh jest porównywalna z poprzednimi modelami (3-4 tygodni, ale bez  właczonego Wi-Fi, które jak w każdym urządzeniu tego typu jest dość energochłonne ). Generalnie jeśli korzystamy przez kilka godzin dziennie czytając e-książki, spokojnie wystarczy nam energii przynajmniej na 12 dni.
Na uznanie zasługuje również duża szybkość. Jednak przy bardzo dużej ilości wykonywanych operacji i szybkim klikaniu, zdarzało się mu zawiesić. Niezbędny jest wówczas spinacz lub ostro zakończony ołówek. Jednakże podczas spokojnego czytania publikacji nie było tego problemu.
W menu mamy możliwość zarejestrowania się na polską stronę Pocketbook.pl i tym samym bezpośrednią możliwość pobrania 500 ebooków z klasyki literatury w języku polskim.

Konfiguracja:

Konfiguracja 611 jest przejrzysta, choć przydałoby się jeszcze kilka bajerów, jak choćby alternatywny, alfabetyczny układ klawiatury . Muszę jednak przyznać, że klawiatura w 611 jest pomysłowa, choć z początku wydaje się mało przejrzysta. Układ klawiszy zaprojektowany jest tak, że wystarczą 2-3 kliki i już jesteśmy na każdej literce.

Mamy możliwość wyboru ok. 20 języków, ustawienia profilu użytkownika, rozłożenie okien w menu głównym i kilka innych . Całe oprogramowanie jest w języku polskim.
Ciekawą rzeczą jest mapowanie klawiszy, czyli manualne ustawienie przycisków. Trudno jednak orzec, czy każdemu ta funkcja się przyda. Próbując samemu dostosować funkcje klawiszy, można się trochę pogubić, ale to kwestia przyzwyczajenia. Rzecz jasna, mapowanie klawiszy nie we wszystkich specyfikacjach urządzenia da się ustawić.

Pocketbook 611 oferuje także ciekawe dodatki w postaci wyboru tematu (tj. zestaw ikon czy tapet). Te rzeczy oczywiście trzeba wgrać sobie na własną rękę. Można też wybrać czcionkę interfejsu spośród całego mnóstwa krojów (czcionki można wgrywać samemu i chodzą właściwie wszystkie), ustawienie zegara, łączności Wi-Fi czy narzędzia konserwacji.

Inne funkcje menu:

O reszcie elementów menu opowiem jednym ciągiem. W urządzeniu mamy m.in. Wiadomości, czyli listę RSS, które możemy sobie wpisać. Mamy także Zdjęcia. Nie jest to de facto funkcja zbyt przydatna, gdyż obrazki możemy sobie przejrzeć także z poziomu menu Książki.

 

 

Niemniej jednak w Zdjęciach mamy możliwość podglądu plików graficznych. 16-to stopniowa skala szarości sprawia, że zdjęcia wyglądają jak analogowe fotografie czarno-białe albo wydruk xero.

 


Podsumowanie:

Pocketbook 611 jest urządzeniem, które świetnie spisuje się przy swojej podstawowej funkcji – wygodne czytanie. W Największymi zaletami niezaprzeczalnie jest niesamowita lekkość i płynna wręcz szybkość. Strony przerzucają się naprawdę błyskawicznie, a grając w Pasjansa umilałam sobie czas bez obawy, że czasy odświeżania widoków będą zbyt długie i irytujące. Plus dla wsparcia PDF i intuicyjność opcji dla czytania publikacji.
Ważnym punktem, który decyduje o wyborze jest oczywiście cena. Obecnie 611 to najtańszy czytnik marki Pocketbook , jednak nie odbiegający jakością od wyższych modeli.
Pozostaje podsumować kilka niedociągnięć, które mam nadzieję, szybko zostaną poprawione. Między innymi przeglądarka, która została potraktowana bardzo po macoszemu, albo jako zło konieczne.
To by było na tyle.

 

Plusy:

– lekkość
– szybkość reagowania i odświeżanie
– wsparcie różnorodnych formatów tekstowych i graficznych
– dużo „bonusów” w postaci możliwości aplikowania własnych czcionek, tematów i aplikacji

Minusy:

– przeglądarka www

KUP NOWSZY MODEL POCEKBOOOK 614 W KOLORZE
BIAŁYM lub SZARYM

7 thoughts on “Test: Pocketbook 611

  1. admin Autor wpisu

    Nie, PB 611 nie ma ekranu dotykowego. Multi-touch mamy natomiast w wyższym modelu Pocketbooka – 622 Touch.

  2. Gregory

    A jak 611 sprawdza się podczas wyświetlania PDF-ów utworzonych ze zdjęć, np. zeskanowanego dokumentu?

  3. admin Autor wpisu

    Nie ma możliwości włączenia trybu reflow, więc trzeba przewijać dokument po ekranie, dlatego jest to mało wygodne w przypadku dokumentów A4 (tak jak na starych monitorach trzeba było przewijać dokument worda, nie tylko góra-dół ale też na boki). W tego typu sytuacji polecamy większe czytniki.

  4. wiciu

    Osobiście nie polecam tego czytnika, ma dużo idiotycznych wad które uniemożliwiają czytanie „niestandardowych” tekstów, by nie być gołosłownym: przy czytaniu pdf-ów czytnik nie powiększa tekstu tylko „wyśrodkowuje” centrum kartki co w połączeniu z faktem że nie da się swobodnie przesuwać po ekranie (w przeciwieństwie do kindle) uniemożliwia czytanie zeskanowanych czy „sfotografowanych” plików (a w takiej formie jest większość podręczników dostępnych w internecie), nawet tryb czytania w kolumnach nie rozwiązuje problemu ponieważ tekst dzieli się w kilku ściśle określonych punktach przez co wszystko co się w nich nie mieści (a nie mieści się nic bo punkty wydzielane są w idiotyczny sposób) zostaje ucięte. Czytnik sprawdza się tylko w przypadku plików EPUB (a więc tylko do dostępnych w sklepach ebookow lub fachowo skonwertowanych tekstów)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *